Ja nie pisem dobrze po Polsku bo jestem Polska-Americanska. Lubilam twoje fotku "Jaszczurka". Moj ojciec urodil sie w Kepa Borzechowska, okolo Lublin i naziwal sie Jozef Salamedra. A po Angielsku wolaly nas "Salamendra". Ja byla Felicja Salamendra. Tu sa takie (amphibians or lizards) co wolaju "Salamanders". Oni maju duzo inne kolory ale najlepse sa czorne z zlte pontky. Te sa prawdziwe "Salamanderze".
Na imię mi dano Agnieszka i tak już zostało. Jestem mamą małej Zuzi i szczęśliwą żoną :) Lubię sklejać, skręcać, łamać i prostować papier :) Inne robótki ręczne też uwielbiam. Aaaa i uwielbiam robić torty :) Próbuję też karteczkowaći scrapować - ale dłuuuga droga przede mną...
2 komentarze:
super że się załapałaś na "podaj dalej"....czekam na adresik, przyślij mi na meila -jest w mom profilu:)
Ja nie pisem dobrze po Polsku bo jestem Polska-Americanska. Lubilam twoje fotku "Jaszczurka".
Moj ojciec urodil sie w Kepa Borzechowska, okolo Lublin i naziwal sie Jozef Salamedra. A po Angielsku wolaly nas "Salamendra". Ja byla Felicja Salamendra. Tu sa takie (amphibians or lizards) co wolaju "Salamanders". Oni maju duzo inne kolory ale najlepse sa czorne z zlte pontky. Te sa prawdziwe "Salamanderze".
Prześlij komentarz