Oj lato nas rozpieszcza słońcem... i duchotą ;) No ale ja tam nie narzekam za bardzo bo ani sie obejrzymy a śnieg zawita na nasze drogi...
Lipiec spędziłam na Kaszubach - wcale nie leniąc się ;) Oprócz czytania książek i grania w scrabble, haftowałam Papieża ;) Krzyżykami oczywiście. Nie, nie skończyłam jeszcze bo to wcale nie taki mały obrazek ;) Po powrocie do domu musiałam odpocząć od mojej robótki i wyhaftowałam Matkę Boską. Jednokolorową. Dla rodziców :)
Wczoraj też wywołałam kilka zdjęć i dzisiaj mogę zabrać się za wpis do kolejnego wędrowniczka :)
czwartek, 12 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz